czwartek, 29 sierpnia 2013

Moje początki świadomego dbania o włosy

         

          Każda z nas pragnie mieć gęste i zdrowe włosy. Ja rownież należę do tego grona. Bardzo długi czas meczylam swoje włosy,około 7 lat, początkowo prostownicą, a następnie suszarka i ciągłym farbowaniem. Aż sama dziwie sie ze nie jestem jeszcze łysa. Do tego dochodziło używanie nieodpowiednich kosmetyków i zła dieta. Wcześniej nie przywiazywalam zbytniej uwagi do wyglądu moich włosów. Moze dlatego, że były gęste, długie i błyszczące. Dopiero od jakiś 6 miesięcy dbam o nie tak jak powinnam, chociaż wciąż odkrywam, że popełniam dużo błędów, które źle wpływają na ich stan. Dlatego tez ciągła się uczę i eksperymentuje z wieloma kosmetykami i technikami.

Ostatnio uświadomiłam sobie,ze niezawsze musimy używać kosmetyków tak jak zaleca ich producent tylko należy dostosować sposób ich stosowania do naszych potrzeb. Nie ukrywam,że duża inspiracja były dla mnie Wasze blogi, za co bardzo dziękuje, bo uświadomiłam sobie dlaczego moje włosy sa w tak opłakanym stanie.



Błędy jakie popełniałam:
-rozczesywanie włosów na mokro
-spanie w rozpuszczonych włosach
-zasypianie w mokrych włosach
-prostowanie 2 razy dziennie
-suszenie suszarka co dwa dni
- farbowanie raz w miesiącu byle jaka farba
-używanie kosmetyków naladowanych chemia i składnikami które niszczyły moje włosy
- zła dieta



Co sie zmieniło:
- nie rozczesuje mokrych wlosow
-staram sie spać w warkoczu bądź koku
-nie zasypiam z wilgotnymi włosami
- ograniczylam użycie prostownicy
-fabruje włosy co 4 miesiące, dobrymi farbami
-zwracam uwagę na skład kosmetyków
-poddaje włosy różnym domowym zabiega



    Wiem ze przede mna jeszcze długa droga i wiele musze sie nauczyc w kwestii dbania o włosy, ale Wasze blogi motywuja mnie do dzialania, bo widzę jak wiele moze sie zmienić poprzez swiadoma pielęgnacji i systematycznosc. Ach z tym ostatnim mam największy problem ale intensywnie nad tym pracuje.


W następnym poście pojawi sie zdjęcie aktualnego stanu moich wlosow.:)





wtorek, 27 sierpnia 2013

Dermena, szampon hamujacy wypadanie włosów

    Pewnego dnia, zupełnie ogarnięta rozpaczą, z powodu dużej utraty włosów, udałam się do drogerii Hebe w Warszawie, po jakiś cudowny środek. Postanowiłam poradzić się jednej z pracujących tam Pań, co może pomóc moim biednym włosom i dostałam ten oto szampon.






  Owa specjalistka stwierdziła,że szampon ten działa po tygodniu. Podobno włosy miały przestać wypadać,stać się gęste i puszyste. No cóż no stwierdziłam,że takie rzeczy się nie dzieją, bo zwykły szampon nie może działać cudów. Jakie było moje zdziwienie, kiedy po tygodniu stosowania włosy przestały wypadać z taką częstotliwością,a po miesiącu problem praktycznie zaniknął.

Szampon co prawda zawiera na drugim miejscu w składzie SLS'y, ale dla takiego efektu warto przymknąć na to oko. Ma specyficzny jakby ziołowy zapach i słabo się pieni,ale po dodaniu odrobiny wody jest lepiej.



Producent obiecuje: " Produkty z linii dermena® wzmacniają mieszek włosowy, hamują wypadanie włosów oraz stymulują ich odrastanie.", i fakt włosy zaczęly odrastać i pojawił sie baby hair.

Owy produkt zawiera Chlorek 1-metylonikotynamidu stanowiacy metabolit nikotynamidu (witaminy PP)-to fizjologiczna substancja czynna pochodzenia witaminowego (metabolit witaminy PP), która poprawia mikrokrążenie skóry głowy i wzmacnia mieszek włosowy. Wpływa na jego odżywienie, wydłużając cykl życia włosa w fazie anagenu i stymulując odrastanie włosów. Jest substancją o potwierdzonym w badaniach aplikacyjnych działaniu chroniącym przed powstawaniem podrażnień (Pol. J. Pharmacol., 2003, 55, 109). Reguluje pracę gruczołów łojowych i utrzymuje skórę głowy w dobrej kondycji.



Cena: ok.25zł.

Zdecydowanie polecam:))